Przejdź do głównej zawartości

przebieg

Moim zdaniem, najpierw przeczytaj dokładnie warunki techniczne włączenia do sieci wodociągowej, a później oceniaj projektanta. Jeśli ustalaliście z kimś innym trasę przyłącza, to dlaczego to nie zostało uzgodnione na mapie i podpisane przez projektanta i właściciela posesji. Tak się praktykuje.
Podejrzewam, ze projektant nie był w terenie i nie widział jakie to duże drzewo.Ja w warunkach nie spotkałem się jeszcze by było napisane że przebieg rurociągu ma być w po najkrótszej linii do przyłącza. Ma być dostosowany do działki i mijać wszelkie sporne czy miejsca w których może on kolidować z innymi instalacjami lub obiektami na działce. Sam miałem taki przypadek gdy starałem się o przyłącze kanalizacyjne. Pani dała mi studzienkę u sąsiada do której musiałbym robić przepompownię i podkopać garaż i altankę sąsiada mimo iż na mojej działce miałem 2 inne studnie tyle że 2x dalej od tej na działce sąsiada.Trasa którą obrała Pani projektant była najgorsza z możliwych, dodatkowo kiedy zmierzyłem odległość planowanego przyłącza od drzewa okazało się że przechodzi dokładnie przez to ogromne drzewo....

Oczywiście nikogo nie było aby obejrzeć działkę. Tzn że dokumenty nie będą ok ale machną na to ręką. Ciekawe co powie na to PINB przy odbiorze :) u mnie w Pszczynie by coś takiego nie przeszło. U nas nawet jak masz projekt opaski wokół budynku to musi ona być wykonana do odbioru

Po wizycie w ekowodzie powiedzieli mi abym wykopał przyłącze tak jak rozmawialiśmy na początku a oni to podbiją że jest ok.....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BL

 Od kilku tygodni wydarzenia na granicy z Białorusią ustąpiły w mediach miejsca Polskiemu Ładowi i kwestii szpiegowania opozycji przez rządzących. Mimo to kilkanaście tysięcy żołnierzy nadal służy na Podlasiu, pilnując granicy z Białorusią, na której dalej dochodzi do incydentów. Codzienność wygląda tam jednak zupełnie inaczej niż w telewizyjnych relacjach z gospodarskich wizyt prezydenta Andrzeja Dudy.

relacja

na podstawie relacji pan ktore jada jako opiekunki bez znajomosci jezyka.Jesli pozniej na miejscu pracy nie umia sie dogadac to tylko i wylacznie ich wina.Inie robcie z niemcow takich potworow bo ludzie sa wszedzie jednakowi.i w polsce zdarzaja sie tacy ktorym nic nie pasuje, z ta roznica ze za wybrzydzanie w niemczech sa opiekunki lepiej wynagradzane..oczywiscie pisze o tych ktore umia sie komunikatywnie dogadac a nie na migi. znajoma zarabia 2000 E miesięcznie. Pracuje 2 miesiące i wraca na 3 tygodnie do Polski.Warunki mieszkaniowe:piętro 90 m w domu wolno stojącym. Do opieki 94 latek lekko sparaliżowany. Ze by nie było,ż e jest kłamczuszką, miałem okazję być u niej, oczywiście za zgodą właściciela. Są dwie firmy pośredniczące.Jedna niemiecka druga polska.I to one zabierają połowę euro i dzielą między sobą.Opiekunka jest pozostawiona sama sobie.Kiedy zatrułam się w Niemczech spleśniałym chlebem,którym też zatruła się podopieczna chyba z chytrości,to mnie lekarz niemiecki kazał pi...

damskie

Jedynym pozytywnym dla pani premiery wytłumaczeniem mianowania czterech pełnomocniczek zwanych już przez media “komisarzami (komisarkami) w spódnicach” w resortach edukacji, infrastruktury, zdrowia i skarbu jest przygotowanie owych “komisarek” do objecia stanowisk ministerialnych w tych resortach. W przypadku resortu infrastruktury oznacza to jego podział, bo przecież pani premiera mianowała już w nim swą ministrę Wasiak. Tak więc oznacza to rozbicie struktury organizacyjnej stworzonej przez ówczesną wicepremierę Bieńkowską. Znakiem tego jest też “wypinkowanie” przed kilkoma dniami, wiceministrów Bieńkowskiej zwanych “bankomatami”. Myślę więc, że skoro posłowie, składając ślubowanie, zakończyli je formułą „Tak mi dopomóż Bóg” i poważnie traktują treść owego ślubowania, to gdy dokumenty Kościoła wymagają od nich działań innych niż zobowiązania wynikające z treści konstytucji, muszą wybierać między lojalnością wobec niej a lojalnością wobec instytucji, która nakazuje im określone p...