Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Sopot

My w Sylwestra chyba właśnie na plaży:-) Z knajpek podałam tylko takie zwyklejsze, na codzienne jedzenie. O półkę wyżej polecam „Trattorię Rucola” (w Krzywym Domku), czy też „Tesoro” (okolice „Przystani”). Chwalony jest też „Bulaj” (plaża w stronę Orłowa). Natomiast niebo w gębie to francuska Cyrano & Roxane, ale tam już dla mnie na wyjątkowe okazje. Raz się skusiłam i zdecydowanie było warto. Przepraszam, że się wtrącę, bo w Sopocie spędziłem ładną część życia. O półkę czy dwie niżej, a konkretnie na tej najniższej półce, to polecam bar prawie na końcu Grunwaldzkiej w stronę 3 Maja, zaraz za pocztą. Kiedyś robiłem na Chrobrego, więc miałem blisko. :) A w tym Cyrano itd. za moich czasów była przyzwoita cukiernia i komu to przeszkadzało? No i jeszcze gwoli ścisłości prawniczej – Sopot może być (i jest) rodzinnym miastem w sensie pobytu od małego, jednak w Sopocie nikt się nie urodził od niepamiętnych czasów, bo miasto nie dysponowało odpowiednią placówką medyczną. Miastem rodzinnym