problemem nie są nawet owi uchodźcy, co argumentacja z albo przeciw. I trudno o gorszą niż: Zmuszeni przez EU musimy się litować nad ich losem unikając argumentacji o niebezpieczeństwie islamizmu. To fatalna i odpychająca argumentacja, jaka dominuje dyskusję. Może więc inna, niemiecka: Cała histeria i zamieszanie z najazdem Hunów i Tatarów na Europę niedługo się skończy. I zamiast histeryzować skuteczniej jest pomyśleć w dłuższej perspektywie. Do Niemiec przybywają ludzie prześladowani przez islamistów i wojnę. To nie są mieszkańcy slumsów bo tych wojna dotyczy najmniej. To klasa średnia broniąca się przed zagładą. To w lekarze, nauczyciele czy inżynierowie o poglądach sprzecznych z islamizmem, który ich likwiduje. Ci ludzie walczą nawet nie o siebie tylko o przyszłość swoich dzieci, co widać na zdjęciach. Niech każdy ojciec i matka choć raz pomyśli, co by zrobili dla dobra swoich dzieci i czy przejęli by się dla nich jakimś tam węgierskim drutem kolczastym. Chyba, że wasza chciwość